końcowe odliczanie nastapiło , już w ten weekend wystartuje w najważniejszym biegu sezonu
teraz tego nie czuję
nic nie zrobiłem w tym tygodniu , mam tylko dobre chęci i dobre słowo od kolegi biegacza ,
od dzisiaj zaczynam dietę wysoko kaloryczną , ugotowałem makaron , i jutro i pojutrze
cały tydzień prawie nic nie jadłem , ani magnezu , ani witamin , tyko kawa , kawa
wiem że do dupy , ale cóż
ustawie się chyba 4:30
sam nie wiem , no bo jak skąd , 42 km jasna cholera
wszędzie w necie na stronach tematycznych o poznaniu piszą , o stolicy tak nie było
wszyscy wkoło jarają się jakimś Jurkiem , ja nie wiem czy jeszcze za mało czytam ,czy jestem za młody , albo za stary , ale kuźwa kto to jest ten gość ?
Skarżyńskiego znam , Szosta, Dartha Vadera też ale Jurka to sorry
no zobaczymy , generalnie się czuję że bedzie minimalne założenie to zamknąć sie w pięciu godzinach ,
teoria wskazuje na 4:30 ,ale praktyka .....
heh dobry motyw był na połówce w Mur Goslinie , jeden się odłączył z biegu i na browara wskoczył do sklepu , taki izotonik i tak trzymać
do zobaczenia na trasie , staruje z końca w koszulce Dar szpiku , w czapce w moro , zapraszam na wspólne bieganie , bo samemu tak te 5 godzin może się dłużyć :)
Jurek. Scott Jurek to jeden z najlepszych ultramaratończyków na świecie :) A co do maratonu to gwarantuje, że nawet 5 godzin na trasie wcale się nie dłuży :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPowodzenia, Jurkiem się nie przejmuj :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze być jak najbliżej tych 4:30 na koniec!
będę kibicował gdzieś na trasie.