W końcu realizują się moje niespełnione marzenia . Wiele książek , wiele przygód , wiele się nasłuchałem , ale nigdy tam nie byłem .
I oto nadszedł czas wyjazdu , dziś o drugiej Poznań Główny , pociąg relacji Szczecin - Warszawa.
Czekać mi było 30 lat z hakiem , aż życie spiknęło mnie i Przemka ,który zamieszkał 100 metrów obok.
Przemka Organizatora.
Przesiadka w Warszawie na pociąg do Olsztyna dalej Mrągowo i docelowo Krutyń.
Program:
1 dzień, piątek:
>
> przyjazd, zakwaterowanie,
>
kolacja
>
> 2 dzień, sobota:
>
> śniadanie,
>
spływ kajakami na trasie Zgon - Krutyń,
> obiad,
> spływ kajakami na
trasie Krutyń - Ukta,
> kolacja przy ognisku
>
> 3 dzień,
niedziela:
>
> śniadanie,
> spływ kajakami na trasie Ukta -
Iznota,
> obiad,
> wyjazd
Zaopatrzony jestem , muchozol, ibuprom,bols,kompielówki,żołądkowa,klapki,czołówka,metalowy kubek(ojciec organizator zasugerował),bejmy , aparat
jak się nie utopię zrobię parę zdjęć , i opiszę co i jak
czwartek, 30 maja 2013
niedziela, 5 maja 2013
Mogilno - Trzemeszno
Best, hiper,mega,super , giga, time ever !!!
tak,tak majowe grillowanie i ogniskowanie wychodzi na dobre
taktyka zupełnie odmienna niż w Poznaniu , pomału bez spinania , robimy swoje
przygrało wszystko :
pogoda
forma
trasa
to co miałem na sobie
florence w słuchawkach
pierwszy raz biegłem na zawodach w deszczu , nie był jakiś powalający i było mokro
Nike kupione w tym roku niestety nie spisują się za dobrze na mokrym asfalcie, musiałem się pilnować , czułem lekki uślizg za każdym krokiem , a na bruku w Trzemesznie - dramat .
Źródło: Maratony Polskie
Ten klient w czerwonej czapce to ja :P
a oto rezultat :
1:52:37
Gratuluję sobie i całej ekipie z Rakowni za doping , trzymanie kciuków, i gratulacje na mecie :)
Na dzisiaj myślę że to jest max co mogę wycisnąć , teraz będzie coraz cieplej i coraz gorzej .
A dyszkę pobiegłem prawie tak szybko jak w poznaniu -dziwne to jest .
tak,tak majowe grillowanie i ogniskowanie wychodzi na dobre
taktyka zupełnie odmienna niż w Poznaniu , pomału bez spinania , robimy swoje
przygrało wszystko :
pogoda
forma
trasa
to co miałem na sobie
florence w słuchawkach
pierwszy raz biegłem na zawodach w deszczu , nie był jakiś powalający i było mokro
Nike kupione w tym roku niestety nie spisują się za dobrze na mokrym asfalcie, musiałem się pilnować , czułem lekki uślizg za każdym krokiem , a na bruku w Trzemesznie - dramat .
Źródło: Maratony Polskie
Ten klient w czerwonej czapce to ja :P
a oto rezultat :
1:52:37
Gratuluję sobie i całej ekipie z Rakowni za doping , trzymanie kciuków, i gratulacje na mecie :)
Na dzisiaj myślę że to jest max co mogę wycisnąć , teraz będzie coraz cieplej i coraz gorzej .
A dyszkę pobiegłem prawie tak szybko jak w poznaniu -dziwne to jest .
Subskrybuj:
Posty (Atom)