W końcu się spotkaliśmy po całym tygodniu umawiania .
Mieliśmy biegać w czwartek czyli dzisiaj , a nie wczoraj .
Ale Tomasz szybciej wrócił z podróży służbowej .
Mroźno , 21 wieczorem , na głowie nówka sztuka czołóweczka Tikk2 :)
Gdzie lecimy , a do lasu .
A nie boisz się ?
Ale gdzie tam !
Kurczę mnie ostatni dziki wystraszyły .
Eee tam ....
Wieczór wcześniej biegałem , ale po asfalcie
Pierwszy raz z latarką . Wydawało mi się że moja świeci zajebiście ..
Zajebiście to świeci lampka Tomasza . też ma Petzla ale XP ...;)
Podobało mi się :
-klimat
-para w świetle czołówki
-zimno
-oczy w lesie :)))
Jedno co mi się daje w znaki do dzisiaj to kostki .
Było mroźno, były koleiny , ziemia zmarznięta , zamarznięte kałuże , lód i dołki .
Parę razy kostka mi się wygięła i dzisiaj ją czuję .
W piątek znowu biegniemy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz