czwartek, 17 stycznia 2013

Nike - Zoom Structure+ 15

Gwiazdor był w zeszłym roku , ale przyniósł mi bardzo fajny prezent . Bon podarunkowy do sklepu biegacza.
Po wielu bojach ze samym sobą wkoncu dotarłem na Słoneczną .  
Po krótkim badaniu na bieżni potwierdziło sie to co było już wiadomo . Pronacja . 
Więc wybór butów dość ograniczony , że kajak 46 sprzedawca przyniósł trzy rodzaje butów . 
cena od 500 (kajano) do 300 Nike ...
po przymiarce muszę to przyznać że kajano są najbardziej wygodne ,super leżą na nodze 
dwie pozostałe pory butów Nike i inne Asics - y podobny poziom wygody .

Niestety znowu górę wzięła ekonomia i kupiłem Nike . Do tego dobrałem sobie spodnie do bieganie , leginsy trialowe Asicsa bo to co mam to masakra jakaś . Biegam w zwykłych spodenkach z decatlonu które choćby nie wiem jak mocno zawiązał to i tak mi spadają . 

po zakupach pojechałem wraz z ojcem do klubu wypróbować byty na bieżni . 
ojciec ma tam codzienne treningi więc zabrałem się na doczepkę :) ach ogry zostawiłem u mamy , przecież są  ferie :)

Nie miałem styczności z bieganiem po bieżni , jedyne co to w sklepie przy okazji kupna butów 
Cięzko było mi się ogarnąć. Nie mogłem utrzymać tempa , ani równowagi . Miotałem się do przodu i do tyłu w lewo i w prawo . Absurdem jest mierzenie tetna po przebiegnięciu kilku kilometrów , gdzie trzeba położyć ręce na uchwytach . 
Po przebiegnięciu 10km skończyłem . Lało się ze mnie okropnie, już zapomniałem jak może być gorąco. 
Biegało mi się bardzo lekko . Nie miałem ustawionych podbiegów . 
Po zejściu z maszyny strasznie kręciło mi się w głowie , czułem się zupełnie jak w zeszłym roku na kutrze gdy   pojechałem na dorsze. (to jest temat do innego bloga nie obieganiu tylko masochizmie )
Do szatni szedłem jak pijany . Nie wiem czy to normalne , czy kwestia przyzwyczajenia. 
Na bieżni buty były ok . Czułem że dobrze pracuję stabilizacja . Teraz wiem że w starych paputach już jest wyjechana .  Kolejną ważną cechą przy wyborze była szerokość buta w przedniej części. Miejsca na palce jest naprawdę dużo . Jak miałem asics na nogach to tak średnio to wypadało , a że na maratonie ostatnio paznokieć mi cały zsiniał wolę chuchać na zimne . 
Mam nadzieję że butki wytrzymają z rok, bo będą miały w tym roku ciężko :)))


Jak wybiegnę w teren chętnie coś o nich napiszę , póki co w lesie będę katował stare NB 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz